Dwa sposoby na to, by rano nie siedzieć w łazience

Mateusz Nowak
11.12.2017

Smutna rzeczywistość większości pracujących Polaków: trzeba rano wstać, przygotować się do wyjścia i – czy śnieg, czy deszcz – wyruszyć do pracy. Nie wszyscy kochamy to, co robimy zawodowo, a nawet jeśli, zawsze znajdzie się pretekst, by poranne czynności toaletowe nieco wydłużyć. Siedząc w wiadomym miejscu, można sobie poczytać, zwłaszcza, że za dnia jakoś nie ma na to czasu. W wannie jest bardzo przyjemnie – czemu by nie posiedzieć chwilę dłużej? Pod prysznicem też jest ekstra, ta ciepła woda, rozkosznie masująca ciało… No to jeszcze chwilkę. Przed lustrem też wypada postać dłużej, dłużej można suszyć włosy i nakładać makijaż.

A czas leci.

Potem popłoch, pośpiech i nierzadko też spóźnienie do pracy. Kolejne, a więc szef może na to jakoś nieprzyjemnie zareagować, współpracownicy zresztą też. Przydałoby się więc coś, co sprawi, że pobyt w łazience wydłużymy tylko o tyle, na ile możemy pozwolić. Sposoby na to są dwa:

Sposób pierwszy: zegar łazienkowy

Jeśli stoi lub wisi w widocznym miejscu, przyciąga wzrok i nieubłaganie wskazuje, że pora się pospieszyć. Dobrze wiemy, o której powinniśmy wyjść z łazienki, żeby zdążyć ze wszystkim. Kontrolując czas, zawsze jesteśmy świadomi, że mamy jeszcze dwie minutki w zapasie albo jesteśmy o cztery do tyłu i trzeba wrzucić wyższy bieg. Oczywiście powinien to być zegar specjalnie przeznaczony do łazienki – taki, któremu nie przeszkadza wysoka wilgotność, para wodna etc. Z zakupem nie będzie problemu, są takie w sprzedaży.

Sposób drugi: radio łazienkowe

To też jakby zegar, bo rano co chwila podają aktualny czas, ale umilający pobyt. Poranne wiadomości, prognoza pogody, muzyka – to wszystko można chłonąć, myjąc zęby, goląc się albo kąpiąc. Z reguły nasze poranne czynności wykonujemy rutynowo, jeśli więc mamy swoją ulubioną stację, a ona stały repertuar, to wkrótce nauczymy się, że np. prysznic powinniśmy brać tuż po wiadomościach, a na wysuszenie włosów mamy czas do porannego konkursu dla słuchaczy.

Radio łazienkowe można nabyć pod adresem https://www.aquasound.pl/radio-do-lazienki/. Ten system to znacznie więcej niż tylko radioodbiornik z wbudowanymi w łazienkowy sufit głośnikami. Może współpracować poprzez bluetooth ze smartfonem lub tabletem, dzięki czemu pozwala nawet odtwarzać muzykę z YouTube albo Spotify. Ma 16 GB pamięci, toteż można w niej zgromadzić swoje ulubione utwory. Ma też pilota, z którym możemy się nie rozstawać nawet w wannie lub pod prysznicem, bo jest absolutnie wodoodporny.

Informacja prasowa

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie