Każdemu pracodawcy zależy na tym, aby zatrudniać jak najlepszych pracowników. W przypadku chęci powiększenia zespołu właściciela firmy czeka etap rekrutacyjny, który może być dość żmudny. Jest też obarczony ryzykiem przyjęcia do pracy osoby, która w rzeczywistości nie spełnia wymagań stawianych na danym stanowisku. Nic dziwnego, że pracodawcy często decydują się na przeprowadzenie bardzo szczegółowych rozmów kwalifikacyjnych. Warto natomiast wiedzieć, że prawo narzuca tutaj pewne ograniczenia.
Kodeks pracy wymienia podstawowe informacje, jakich pracodawca może zażądać od kandydata podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Są to przede wszystkim:
Na podstawie tych informacji pracodawca powinien móc określić przydatność pracownika i podjąć decyzję o jego zatrudnieniu lub odrzuceniu aplikacji. Może oczywiście poprosić o dowody potwierdzające chociażby przebieg zatrudnienia czy nabycie kompetencji zawodowych (chociażby dyplom ukończenia studiów, kursu językowego, kursu komputerowego itd.).
Osoba prowadząca rozmowę kwalifikacyjną nie może zadawać pytań dotyczących życia rodzinnego kandydata. Nie może więc np. dopytywać o stan cywilny, liczbę dzieci czy ewentualne plany rozrodcze. Zabronione są także pytania o:
Oczywiście to w znacznym stopniu utrudnia zadanie osobie prowadzącej rekrutację. W wielu firmach powyższe informacje mogą być naprawdę istotne i mieć kluczowy wpływ na zatrudnienie kandydata. W świetne Kodeksu pracy nie można ich jednak poruszać. Jeśli mimo wszystko pracodawca chce się dowiedzieć, czy kandydat np. pali papierosy lub planuje zajście w ciążę, należy zadać pytanie otwarte i liczyć na to, że druga strona sama się tutaj określi.
Pamiętaj, że nawet jeśli zadasz takie pytania, kandydat nie ma obowiązku na nie odpowiadać. Jeśli natomiast odrzucisz na tej podstawie jego aplikację, możesz zostać oskarżony o dyskryminację. Lepiej więc po prostu nie podejmować takich tematów podczas rozmowy.